No to wyruszyliśmy na Zahynthos Diving Expedition 2016. Tym razem łatwizna. BZG-WAW-ZTH
Pierwszy odcinek załatwiamy autobusem.
Pierwszy odcinek załatwiamy autobusem.
Już w 15 minucie wycieczki utworzony został przez Szarika pierwszy Autobusowy Klub Anonimowego Nurka. No bo jak inaczej nazwać 28 ludzi, którzy aby dostać koszulkę z marchewką podchodzą do mikrofonu i mówią: Nazywam się .... i nie nurkuję od tygodnia. Muszę coś z tym zrobić. Niektórzy mówili coś innego. Np, że są siostrą Szarika lub jej mamą.
Nie zorientowanym wyjaśniam, że Szarik to Agata. Ona tym kieruje. Naszą wycieczką, nie autobusem. A marchewką pochodzi od Łukasza. Z marchewką mamy problem. Ile marchewki uda się przemycić do Grecji.
Udało się przejść całej ekipie - 39 sztuk. Problem polega na tym, że większość nurkuje, a limit bagażu to 20 kg. Torby nurkowe też do drobiazgów nie należą. Przy odrobinie pecha kasują za nadbagaż, nadwymiar i sam fakt przewozu sprzętu nurkowego.
Zaparkował samolot. To chyba polecimy.
Już nie mogę się doczekać lotniska narodowego pod Łodzią zamiast wszystkich innych. Zawsze bliżej. No i pewnie jeszcze gdzieś pod Toruniem jakieś lotnisko by się przydało.
Jak mi się uda, to troszkę ładniej to napiszę. Smartfon nie jest moją mocną stroną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz