Wyspy Kanaryjskie
...gdzieś Hiszpania za górami... 3-10.01.2019
03.01.2019 Jesteśmy na wczasach...
04.01.2019 Gdzieś Hiszpania za górami...
05.01.2019 Przybieżeli do Betlejem
Sugerowałem już kilkakrotnie, że głupi to ma szczęście. Ostatni raz chyba w Kyoto. No to dalej ciągniemy to za sobą. Co mamy 6 stycznia? Poza tym, że jutro i niedzielę? Mamy 3 facetów z koronami, mirrą, kadzidłem itp. No i tych trzech panów przybieżało. Nie, przybieżeli pasterze. Oni przybyli razem z nami do miasteczka La Orotava. My autobusem miejskim, oni jakoś z powietrza, a później osobówkami z epoki. Dobra z kilku epok później ale pewnie wygodniej niż na wielbłądzie. Miasteczko urokliwe. Zbudowane bardziej w pionie niż w poziomie (na stoku wulkanu nie ma płasko). O miasteczku też jutro...05.01.2019 Aaa kotki dwa
Ja wiem, że mam trochę poślizgu z publikacją postów ale 7 miesięcy w dziejach Ziemi to mgnienie oka. No chyba, że obejmują ten miesiąc w którym Ziemia znalazła się na orbicie kolizyjnej z obiektem rozmiarów Księżyca. Wówczas faktycznie byłoby to zauważalne 7 miesięcy w dziejach. Chociaż po takim spotkaniu, w związku z wyginięciem ludzkości, liczba czytelników prawdopodobnie drastycznie by spadła. Obawiam się, że nawet karaluchy by nie dały rady... Zajawka na temat wizyty w parku była tutaj. Loro to w języku tubylców papuga. Wiem, że to nie jest papuga. To lew. Facet. Zadekował się i śpi jak przystało na przyzwoitego lwa...06.01.2019 Villa de la Orotava
06.01.2019 Tur de Pologne
07.01.2019 Nasza szopa
08.01.2019 Do modlitwy!
To jest podobno komenda wojskowa. Tak mnie uczyli jak miałem "wojsko". "Wojsko", to był taki przedmiot jak byłem na studiach. Przez jeden dzień w tygodniu udawaliśmy, że będą z nas żołnierze. W moim przypadku miało to miejsce w okolicach roku 1984. W 1986 dostałem mundur karabin i samolot pod opiekę. Innymi słowy przez rok broniłem kraju przed wrogimi siłami NATO. Teraz się ukrywam. Co do samej komendy, to wydaje się ja po ataku jądrowym dowolnej strony konfliktu.Wracamy na Teneryfę. Puerto de la Cruz. Kaplicy św. Franciszka z początku XVII w nie udało się ładnie ująć z powodu wielokrotnie wymienianego, czyli wąskich uliczek.
08.01.2019 Barranco
Tak, wróciłem. Obiecałem wąwóz i jeszcze kilka innych drobiazgów. To zaczynamy od wąwozu. Nazywa się piekielny gdyż podobno panują w nim piekielne temperatury. Było ciepło, jak to zimą na Teneryfie ale do piekła brakowało ze 20°C. Do wąwozu trzeba było dojechać. Sprawa wygląda tek, że mieszkaliśmy na północy wyspy a wąwóz jest na południu. Na środku wyspy jest pagórek na 3,5 km od ziemi, co skutkuje tym, że jeździ się dookoła wyspy. Dla utrudnienia zdecydowaliśmy się na transport publiczny czyli zielone autobusy TITSA. Mieliśmy do przejechania 108 km z trudnym do określenia hakiem...09.01.2019 J23 znowu nadaje
10.10.2019 O z dupki
O szopkach już było. W sensie, że napisałem wcześniej ale post jakby późniejszy. Chronologicznie rzecz biorąc, to wszelkie ozdoby występowały równolegle. Niestety nie wszystkie udało się uwiecznić gdyż mają koszmarnie wąskie uliczki. Podobnie jak na Maderze tutaj na dole nie ma śniegu ale jak przystało na Boże Narodzenie udajemy, że wszystko co związane ze śniegiem może sobie spokojnie funkcjonować. Przystanek naszego autobusu hotelowego był w garażu centrum handlowego. Centrum też było gotowe na ostrą zimę. Poza tym standard. Trochę dzwoneczków, choinki z bałwankami, kompozycje świąteczno-kwiatowe i jak przystało na Teneryfę były tez całe świąteczne balkony...10.10.2019 W żłobie leży
Z racji tego, że 10.01 to dzień powrotu do domu wepchniecie tu szopek jest jak najbardziej stosowne. Dawno, dawno temu, czyli dokładnie 8 lat temu byliśmy na Maderze. Okazało się, że Portugalczycy z okazji Bożego Narodzenia produkują całkiem sporo, całkiem dużych szopek i innych ozdóbek. Jak już pisałem, moja teoria była taka, że Hiszpanie są podobni do Portugalczyków i tez budują szopki. Nie pomyliłem się. Szopki są wszędzie zaczynając od hotelu, poprzez mieszkania tubylców, na pingwinarium w Loro Parku kończąc...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz