W pewnym momencie pobliskie budynki (ten jest po drugiej stronie ulicy) zaczęły ginąć za chmurami.
Wieczorem przestało padać i udaliśmy się na pożegnalny spacer. Miasto jak widać stało się lekko senne ale cały czas krzyczące.
Te ekrany z reklamami są olbrzymie. Postawiłem przy jednym statystów dla porównania.
Chmury utrzymywały się stabilnie na wysokości 400 stóp (tak mówili w lokalnej TV - FOX 5)
Efekt był całkiem fajny
Powiedziałbym, że poprawiło to nawet wizerunek miasta
Spotkaliśmy Zoltara. Przepowiedział jedno wielkie pasmo sukcesów i fortunę.
Po drodze było kasyno.
Nie mogłem się oprzeć i postanowiłem sprawdzić wróżbę.
i zgrałem się do centa.
Moje drogie Aniołki, nie liczcie na prezenty. Wasz szef jest spłukany.
Czego Wam nie życzę.
PS.
Oglądaliśmy na żywo transmisję z otwarcia choinki pod Rockefeller Center. Nie wiem dlaczego ale większości znanych artystów amerykańskich nie znaliśmy. Szczęśliwie byli w Wikipedii. Niektórzy, z pierwszych miejsc list przebojów, tylko w wersji angielskiej.
PS. 2.
W kasyno zainwestowaliśmy znacznie mniej niż w łańcuchy. (Przypominam było to 100 $). Na hazard postanowiliśmy odżałować 25. Daje to jakieś 6,25 na osobę. To chyba nie dużo?
PS. 3.
Czy ja nie zapomniałem napisać, że w przypadku kasyna mówimy o centach?
PS 4.
Leszek również zauważył, że zgrałem się do centa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz