czwartek, 24 listopada 2022

Biała Góra

 Zanim odwiedziliśmy Monte Alban, mieliśmy spotkanie z kaktusem. Kaktus jest duży, naprawdę duży.

Przy okazji spotkaliśmy też troszkę mniejsze kaktusy


 i kaktusy przydrożne w formie lasu.


Pod pierwszego kaktusa swobodnie wchodził człowiek, kolejne były jak człowiek, a las jaki jest każdy widzi. 
Monte Alban to po naszemu Biała Góra. Biała wzięła się z roślinek porastających jej zbocza. Byliśmy już po sezonie i zostało tego niewiele. Oczywiście zapomniałem jak się drzewko nazywa. Fajne ma te guzioły pieńku, no nie?


Możemy brać się za pagórek. Najpierw zamieszkali tu Olmecy, potem Zapotecy a na końcu Mistecy. W sposób ciągły miejsce to było zamieszkałe od V wieku p.n.e do IX w n.e Nikt nie wie dlaczego Zapotecy opuścili górę. Zwinęli się do Mitli i już. Niestety ich pismo jest odczytane dopiero w 30% czyli wcale. Podobno zanim się za nią zabrali góra była normalna. Wyrównali obszar o wymiarach 350m x 250m.

No i nie da się ukryć, że robi to wrażenie



Odkopane jest jakieś 10% miasta czyli świątynia. Domy były na zboczu góry. A teraz kilka obrazków, które powinny uzmysłowić jakie to wszystko wielkie.







A z takich szczególików, to bardzo ładne boisko mieli.
 

A z jeszcze mniejszych szczególików, to Monte Alban jest słynne z "tancerzy".




Tak naprawdę, to nei są tancerze tylko albo jeńcy, którzy kończą swój żywot, albo władcy podczas obrzędów religijnych. Wszystko jest ładnie opisane, tylko jest ten drobny problem z odczytaniem treści.


Puebla jutro albo kiedyś.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz