wtorek, 15 sierpnia 2023

Most na rzece Tara

 Kto oglądał komandosów z Navarony? Tam jest ten most

i spektakularnie się wali.

W trakcie wojny most faktycznie był zniszczony, ale nie w tak spektakularny sposób. Wysadzone zostało największe przęsło. Nie piszą czy spadały niemieckie czołgi. Obecnie jak widać most ma się dobrze.

Mieliśmy okazję zobaczyć go również z poziomu rzeki.

I oczywiście popodziwiać widoki z mostu (około 180 nad dnem kanionu)


Celem wyjazdu nie było tym razem odwiedzenie mostu (link do poprzedniego), tyko spływ zwany raftingiem. W odróżnieniu od spływu kajakiem mieliśmy szanse dopłynąć do końca.

Dobra, żartowałem. Po tym się nie pływa, to się podziwia. Ma status rzeki. Liczy sobie 176 m i jest najkrótszą rzeką świata.

Nasz skipper wydawał nam dwa polecenia „Swim” i „Stop”. Na pierwsze mieliśmy machać pagajami w wodzie,

na drugie siedzieć

 i podziwiać widoki.

 

Zabawa polegała na tym, że na "Swim" mieliśmy nie tylko machać wiosłami ale też robić to równo. Nie muszę chyba pisać, że nasza ósemka ze sternikiem składała się z samych indywidualistów.

Płynie się fajnie,


woda chlapie,

widoki są super.

Tak jak już pisałem, most był kiedyś zburzony. Konieczny jest więc alternatywny sposób przeprawy. Alternatywa wygląda tak:

 


Dla gotowych na mocne wrażenia pełnometrażowy film z raftingu (8 min z okładem)

Tu krótkometrażówka ze zjazdu (1 min)

 A tu streszczenie z raftingu (3 min z haczykiem).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz