sobota, 8 września 2018

Żaba w SPA

Człowiek się zasiedział. Przez 7 miesięcy nic. Tak więc pora pojechać do Rygi...
Wstępnie wygląda to tak, że w jedną stronę mamy Bydgoszcz-Suwałki-Kowno-Ryga, a w drugą Ryga-Wilno-Bydgoszcz. Bydgoszczy nie zwiedzamy. Tradycyjnie podczas dokładnego pakowania, z torby od aparatu wygrzebane zostały jakieś resztki z początku roku.
Pierwszym punktem programu miały być kartacze w Baniach Mazurskich. Mają tam knajpę "Młyn" a w niej ponoć najlepsze w Polsce kartacze. Mają też masę certyfikatów stwierdzających, że są one faktycznie najlepsze. Maja też masę innych rzeczy. Nie maja natomiast... kartaczy. Dostali krechę po same Tatry.
Kolejnym punktem programu były mosty w Stańczykach. Mosty są z przełomu XVIII i XIX wieku. Szansa, że nam uciekną była mała. W ostateczności byłyby to ruiny mostów w Stańczykach. Jak wiemy ze Szwejka zarówno mosty jak i dworce łatwo sfotografować, bo się nie ruszają i nie robią głupich min.


Od tego momentu było już "z górki" i w całkiem ładnych okolicznościach przyrody...


 ...dotarliśmy na biegun. Biegun nie był naszym głównym celem. Ale skoro się trafił, to wstyd pogardzić. Komunikat na tablicy brzmiał Polski biegun zimna gorąco wita... Jak połączymy to w całość z  temperaturą i czasem, to mamy pełny obraz. Konkluzja jest taka, że nie kłamią.
Z ciekawostek to na biegunie mają kibelek z 1 PLN. I nie byłoby to aż takie fascynujące gdyby nie fakt, że kibelek ów jest zatrudniony na pół etatu i na dodatek ma gdzieś ukrytą kamerkę, być może z mikrofonem...
Tak jak pisałem biegun naszym celem nie był. Celowaliśmy w Wisztyniec. Niech wstydzą się ci, którzy do dzisiaj o Wisztyńcu nie słyszeli, tak jak i my sie wstydzimy. W Wisztyńcu jest "trójstyk". To mój drugi "trójstyk". Pierwszy miałem na Kremenarosie w Bieszczadach. Do słupa biegnie całkiem ładna ścieżka pomiędzy Polska i Litwą. Jakieś 30 lat temu było to prawdopodobnie zaorany pas ziemi, taki sam jaki można zaobserwować pomiędzy Polska i Rosją. Na tablicy informacyjnej jest szczegółowa instrukcja co wolno, a czego nie wolno. Nie wolno np włazić do Rosji. To niby jak zrobić zdjęcie słupa ze wszystkich stron, się pytam?


 Rosjanie na lewo, Litwini na prawo... Tak to się jakoś mówiło na wycieczkach autobusowych dawnymi czasy. Być może chodziło o panie i panów. Dawno było.


 Śpimy w Suwałkach. Całkiem ładne miasteczko. Dla mieszkańca naszej części kraju egzotyczna, bo przywykliśmy do ciutkę wyższych kamieniczek. Ale my nie z Kongresówki...




Centrum jest bardzo ładnie utrzymane i czyste jak na polskie warunki. Masa knajpek, cukierni i lodziarni. Masa pustych knajpek, pustych cukierni i pustych lodziarni. Mamy sobotę, wrzesień, około 20 stopni ciepła. Jest mniej więcej godzina 19:30. Aby zrobić te zdjęcia nie musiałem czatować przez 15 minut az ludzie wyjdą z kadru.


Spotkaliśmy też kilkoro znajomych. Ten pierwszy to Sikorek od Sierotki Marysi. Ostatniego też nie znamy.


To na koniec jeszcze o tej żabie w SPA, bo znowu będą zarzuty, że to się ni kupy ni dupy nie trzyma.
Mam żaby w ogródku. Przynajmniej trzy, w tym jedna ropucha. Mieszkają w zaroślach (jałowice, tuja inne zielsko ozdobne). Wieczorową porą można je spotkać na trawniku pod zraszaczami. Jakiś czas temu zacząłem się zastanawiać czy wyskakują na trawę jak zaczynają szumieć tryskacze czy jak się robi ciemno. Ciemno robi się co raz wcześniej, a podlewanie ma stałe godziny, więc ta teoria upadła. Przyłapałem kiedyś żaby 5 min po uruchomieniu podlewania i wtedy mnie olśniło. Mają zegarki. Takie iFrogi. Wczoraj o 19:57 trawnik był pusty (pomijam owady i rośliny). O 19:58, patrzę a żaba siedzi i czeka. Odniosłem wrażenie, że ma uśmiech na pysku.


Na trójstyku granic też była żaba. Raczej się nie uśmiechała...



Pozdrowienia dla wszystkich rybek i ślimaków.

P.S.
Tradycyjnie jak co wyjazd ogłaszam wielki konkurs z nagrodami.
W pobliżu hotelu jest taka rzeźba. A na tej rzeźbie ni pies ni wydra. Pytanie konkursowe brzmi: Jakiego zwierzaka widzisz na obrazku poniżej? Zalecam precyzyjne rzuty oka. Raz z lewej, raz z prawej. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz