czwartek, 11 stycznia 2024

Nowy Rok

Okazało się, że Nowy Rok zdarza się częściej niż raz w roku. Dotarliśmy na tereny zamieszkiwane przez lud Hmong. Konkretnie przez Czarnych Hmong i oni mają nowy rok teraz. A co za tym idzie przez tydzień robią imprezki noworoczne. A skoro impreza, to trzeba się odpowiednio ubrać.

I oczywiście stroje dotyczą wszystkich, nie tylko dzieci. Impreza noworoczna to takie połączenie festynu dożynkowego (skończyli żniwa ryżowe i wódka przefermentowała) z masowymi zaręczynami

Jest to okazja do spotkanie się chłopaków i dziewczyn z różnych klanów i wiosek, poflirtowania i dogadania się co do przyszłości. W uproszczeniu jak się sobie spodobają, to chłopak idzie do domu dziewczyny na 3 dni. Jak zostanie zaakceptowany przez rodzinę, to biorą ślub. Śluby się bierze w przedziale 15-17 lat.

W kategorii "styl" wygrywa ta w zielone wzorki, w kategorii "postawa" - mała w niebieskim. Tak przy okazji, to te na obcasach z trudem utrzymywały równowagę, ale dzielnie maszerowały do chłopaków.


To jeszcze scenki z pod serduszka i okolicy.
Serduszko z trawy pampasowej. Trawa służy do wyrobu materacy.

I z innych miejsc:



Hmongowie mogą mieć 3 żony. To jest nielegalne więc maja tylko jedną legalnie.
Podczas wojny domowej byli po stronie wojsk rządowych. 
Byliśmy też na imprezie. W kasynie rządziła ta pani z patykiem. Miała w szufladzie kostki z tymi obrazkami. Według mnie wszystko było ustawione. Zresztą i tak nie można było się dopchać.

A jak tu się człowiek nie zgrał, to jeszcze można było obstawić koguta.


Na walki bawołów się nie załapaliśmy. To na zakończenie jeszcze relacja filmowa z walki

i dziewczynka od huśtawki 😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz