czwartek, 4 stycznia 2024

Spotkania z przyrodą

Dzisiaj w planach kawa i trzy wodospady. Numer jeden - Tad Champee. Malutki - 35 m, albo cos koło tego.

Ale za to na podejściu spotkaliśmy:
Grzybki. Gromadzą wodę w śmiesznym kapeluszu. Nie wiemy co się widzi po zjedzeniu i jak długo.


Termity w formie kopca. Nie było jeżozwierza, żeby pokazał nam jak się je wyjada.


Dzikiego storczyka


Niesamowicie fajnie porośnięte drzewa i gałęzie.



Kolejny, to Tad Fane. Najwyższy w Laosie - 120 m. Najmniej widowiskowy.

Gdyby nie pająki wielkości dłoni.

i zrekonstruowane tradycyjne domki, to by było zupełnie słabo. Domki podobno się budowało bez gwoździ. Ten brązowy był na tradycyjne wkręty do drewna 😁


Za to na deser był Tad Gneuang

Robił wrażenie z każdego miejsca. Niby tylko 45 m, ale obecnie jest to chyba najładniejszy wodospad jaki widziałem.

Nad wodospadem też było całkiem fajnie.


I jeszcze z dźwiękiem

Miało być jeszcze o kawie. Ale jutro mamy kolejną plantację, to zrobię całość.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz